Jak widać, jako behawiorysta psów jestem posiadaczem czterech bardzo fajnych piesków.
Trzy z nich to pekińczyki, a czwarty to kundelek w typie teriera. Biankę mamy od drugiego tygodnia życia. Przez to, że nie miała możliwości socjalizacji ze swoim rodzeństwem ma często problemy z reakcją gryzienia. Nawet gdy się cieszy, potrafi dziabnąć. Waduś (koło dwóch lat) dołączył do Bianki 1,5 roku temu, dzień przed oddaniem do przytułku. Bepe przybył w marcu tego roku, uratowany z pseudo hodowli dzięki fundacji EX Lege. Był trzymany w ciasnej, ciemnej skrzyni. Foksik dołączył 2 miesiąc temu. Jest malutki waży zaledwie 5 kilo, ale odwagi i uporu mu nie brakuje.
Cztery psy, cztery zachowania
Ciągle mnie zdumiewa ich różnorodność charakterów i zachowań w różnych sytuacjach.
W niedziele byliśmy w lesie na spacerze. Zbieraliśmy grzyby i jagody.
Foksik sam wykombinował patrząc na nas jak zbieramy i jemy jagody, że on też może. Położył się w krzaki i zaczął zajadał owoce ze smakiem.
Pepe obserwował małego i po jakimś czasie zrobił to samo. Nauka przez obserwacje.
Wadusi przyjął zupełnie inną strategię pozyskiwania jagód. Wydawało się, że jagody w ogóle go nie interesują. Spokojnie sobie leżał, aż do momentu kiedy łubianka zaczęła się zapełniać jagodami. I wtedy postanowił się posilić.
A Bianka miało to wszystko w nosie. Wolała obserwować całe towarzystwo z drogi.
Mam takie małe, osobiste psie przedszkole w Warszawie do którego zapraszam i Twojego pupila. Stosuję metodę pozytywnego szkolenia psów.